Marzec był okresem bardzo niskiej sprzedaży. Czekają nas spore zmiany na rynku mieszkaniowym.
Przewaga podaży nad popytem
Coraz mniej osób decyduje się na zakup nowego mieszkania. Spada sprzedaż i coraz mniej jest nowych inwestycji. Jak podaje portal rynekpierwotny.pl w marcu tego roku w Krakowie do sprzedaży wprowadzono 738 mieszkań. Sprzedano zaledwie 447. Jeśli popatrzymy na statystyki rok do roku to widać bardzo mocny spadek sprzedaży. W marcu zeszłego roku sprzedano w naszym mieście 882 mieszkania, teraz prawie połowę mniej. Podobna sytuacja jest w całym kraju. W marcu tego roku w największych 7 miastach polskich sprzedano o 39 procent mieszkań mniej niż a analogicznym okresie poprzedniego roku. Piotr Krochmal, prezes Instytutu Monitor Rynku Nieruchomości prognozuje, że ten rok będzie jednym z najtrudniejszych od wielu lat. Sprawdźmy jak to wygląda w szczegółach.
Podwyżki cen i inflacja
Jedną z głównych przyczyn takiego stanu jest dwucyfrowa inflacja i bardzo mocne podniesienie stop procentowych. Średnia cena za mieszkanie w Krakowie dochodzi do 12 tysięcy złotych za metr kwadratowy i ciężko jest znaleźć nowe mieszkanie w cenie poniżej 10 tysięcy złotych za metr.
W tym samym czasie nowa rekomendacja dotycząca obliczania zdolności kredytowej i wysokie oprocentowanie kredytów powodują, że coraz mniej ludzi może sobie pozwolić na kupno mieszkania. W trudnej sytuacji w najbliższym czasie mogą być deweloperzy. Firmy wykonawcze znacznie windują ceny a do tego dochodzi szaleństwo cenowe na rynku materiałów budowlanych.
Jeśli podstawowe koszty typu zakup gruntu i budowa będą coraz wyższe, część firm deweloperskich może wstrzymać się z inwestycjami oczekując na lepsze czasy. Wielu ekspertów uważa, że ceny materiałów budowlanych są obecnie przeszacowane i nie utrzymają się na tak wysokim poziomie przy dużym spadku popytu. Obniżenie popytu może też wstrzymać ogromne wzrosty cen gruntów.
Zmiana polityki gminy
Jednym z aspektów, które mogłyby zatrzymać wzrosty cen gruntów może być wprowadzenie nowych terenów pod zabudowę. Takim przełomem miało być stworzenie ogromnego planu miejscowego na Rybitwach. Zakładano tam zabudowę biurowo – mieszkaniową na powierzchni ponad 700 hektarów. Jak na razie jednak plan nie wszedł w życie i nikt nie wie kiedy to się stanie.
Brak terenów pod zabudowę nadal będzie więc windował ceny mieszkań do góry. Niektóre oferty na rynku są tak drogie, że nawet największe firmy deweloperskie nie chcą z nich skorzystać. Kolejni deweloperzy informują, że firmy budowlane nie chcą podpisywać umów na wykonanie budynków z gwarantowaną ceną. Proponują umowy, w których zostawiona jest furtka na podwyżki materiałów budowlanych. Z kolei deweloper musi kupującemu zagwarantować kupującemu stałą cenę. Rośnie więc ryzyko inwestycyjne. W trudnej sytuacji są osoby budujące domy. Podwyżki powodują, że kończą im się środki finansowe i budowy są wstrzymywane.
Do łask powraca najem
Wydawać by się mogło, że przy tak wysokich stopach procentowych wrośnie mocno oprocentowanie lokat. Tak się jednak na razie nie dzieje. Bardzo istotnie wrosły za to ceny najmu. Szacuje się, że w Krakowie rok do roku ceny najmu wzrosły o 20 – 30 procent. To powoduje, że nawet przy tak znacznym wzroście cen mieszkań opłaca się inwestować w mieszkania na wynajem.
W tym segmencie pojawi zapewne więcej zakupów gotówkowych, czyli osób które likwidują lokaty i przenoszą te pieniądze na rynek mieszkaniowy. To może wzmocnić sprzedaż, szczególnie małych mieszkań w lepszych lokalizacjach.
Jak odczytywać dane sprzedażowe
Dane sprzedażowe zależą od ilości wprowadzanej na rynek oferty. Trudno więc na podstawie wyłącznie marca prognozować cały rok. Bardziej wiarygodne są dane rok do roku i tu możemy z całą pewnością stwierdzić, że duży spadek sprzedaży jest faktem. Spada też popyt. Nowa sytuacja wskazuje na to, że mamy do czynienia z przewagą podaży nad popytem. Dla rynku nie jest to dobra wiadomość. Przy tak wysokich kosztach trudno spodziewać się spadku cen mieszkań. Najbardziej prawdopodobne będzie opóźnianie wprowadzania nowej oferty mieszkaniowej.
Sprawdź jakie nowe inwestycje wprowadzono na rynek mieszkaniowy