Polacy biorą coraz więcej kredytów hipotecznych, mieszkań na rynku jest mniej ale ich ceny nie rosną.
W sierpniu klienci wnioskowali o kredyty hipoteczne na niemal taką samą kwotę jak rok temu. Różnica jest niewielka i wynosi na korzyść zeszłego roku jedynie 3,1 procent. Takie optymistyczne dane podaje BIK i tendencja ta utrzymuje się już od 3 miesięcy. Dodać jednak trzeba, że mniej jest osób, które starają się o kredyty a wartość wnioskowanej kwoty kredytu wzrosła o ponad 4 procent.
Jak zmienia się rynek
Wynika to zapewne z faktu, że w ciągu roku mieszkania podrożały a osoby, które chcą kupić mieszkanie dla siebie wnioskują o większe kredyty. Zapewne to efekt pandemii, bo sporo osób chce mieć w nowym lokum miejsce do pracy, siłą rzeczy takie osoby wybierają większe mieszkania.
Dokładnie obrazują to liczby
W wakacje zeszłego roku o kredyt wnioskowało 76,4 tysiąca osób. W te wakacje było to o 5 tysięcy osób mniej. Średnia kwota wnioskowanego kredytu wyniosła teraz 290 tysięcy złotych, czyli o 4 procent więcej niż rok temu. Tak naprawdę Polacy na mieszkania wydają dużo więcej bowiem banki zaostrzyły warunki przyznawania kredytów i minimalny wkład własny jest teraz na poziomie 20 procent.
Akcję kredytową znacznie pobudziły bardzo niskie stopy procentowe.
Dziś oprocentowanie kredytów hipotecznych jest o jedną trzecią niższe niż przed rokiem. Nieoficjalnie wiadomo, że banki nie chcą udzielać kredytów osobom na umowach śmieciowych. Bardzo nieufnie podchodzą do osób prowadzących działalność gospodarczą. W efekcie sporo młodych ma problemy z uzyskaniem kredytu.
Nie rosną ani nie maleją ceny mieszkań
W Krakowie w ostatnim miesiącu praktycznie nie zmieniły się ceny mieszkań. Nieznacznie wzrosły w Warszawie. Analitycy przewidują, że w najbliższych miesiącach ceny nie zmienią się. Wynika to z faktu obniżenia popytu. Mniej osób decyduje się na zakup mieszkania. Mniej osób ma teraz zdolność kredytową. Sytuacja może zmienić się w perspektywie średniookresowej z powodu mniejszej podaży. Jeśli deweloperzy nadal będą wstrzymywać się z nową ofertą ilość mieszkań dostępnych na rynku zmaleje. To może skutkować wzrostem cen. Niemniej jednak wiele będzie zależało od koniunktury światowej. Jeśli powstanie szczepionka spodziewany jest entuzjazm na rynkach co może spowodować szybkie odbicie.
Lepiej w przyszłym roku
Agencja Fitch Ratings prognozuje dla Polski spadek PKB w tym roku na poziomie 3,5 procent. W przyszłym roku ma być znacznie odbicie w górę i wzrost PKB poszybuje na wysokość 4,5 procent. Po optymistycznym przyszłym roku na 2022 rok Fitch prognozuje wzrost PKB do 3,3 procent. Taki wariant pozwoliłby na minimalizację strat w gospodarce i dość szybki w okresie kilku lat powrót do okresu dobrej koniunktury. Przypomnijmy, że w II kwartale czyli w czasie pierwszego ataku pandemii PKB spadło aż o 8,9 procent.
Polska na tle świata
Na tle światowych tendencji i tak wypadamy optymistycznie bo dla całego świata Fitch prognozuje w tym roku spadek PKB na poziomie 4,4 procent czyli prawie cały procent większy niż w Polsce. Wszystkie prognozy zakładają oczywiście szybkie wdrożenie szczepionki na koronawirusa. Jest bardzo realne, że będzie ona dostępna w tym roku. Niektóre firmy farmaceutyczne kończą właśnie ostatnią trzecią fazę testów i zaczynają masową produkcję. Szacuje się, że cena szczepionki nie będzie wyższa niż 10 Euro, będzie więc dostępna prawie dla każdego.