Prezes zarządu Grupy Galinvest, dr Łukasz Ziob, w rozmowie o wpływie sąsiedztwa rzeki na kształt najnowszej inwestycji, zaletach i przeobrażeniach w krakowskim Zabłociu oraz specyfice polskiego rynku deweloperskiego.
Nowa inwestycja Grupy Galinvest o nazwie Riverside usytuowana jest w centrum Krakowa, bezpośrednio nad Wisłą. Jak dostosowaliście Państwo architekturę do takiego wyzwania urbanistycznego?
Nieruchomość, na której realizowana jest inwestycja Riverside była bardzo wymagająca pod względem architektonicznym. Z jednej strony mamy wymarzoną lokalizację nad brzegiem Wisły, z drugiej jednak strony, takie, a nie inne położenie narzuca projektantom sporo ograniczeń co do charakteru zabudowy oraz stosowanych technologii – wszak muszą one gwarantować bezpieczną eksploatację obiektu rzez wiele lat. Sąsiedztwo rzeki wymaga odsunięcia zabudowy poza odległość określoną przepisami oraz uwzględnienia specyficznych wymagań technologicznych. Również na etapie samej budowy nasz projekt jest bardzo wymagający i do jego realizacji konieczne jest duże doświadczenie w tego typu realizacjach… oraz szczęście do pogody. Staraliśmy się jak najlepiej wykorzystać możliwości, jakie dawała nam nieruchomość i – biorąc pod uwagę ograniczenia – stworzyć produkt ekonomicznie uzasadniony, który jednocześnie wizualnie dorówna urodzie swego otoczenia. Dlatego projektując Osiedle Riverside dużą wagę przywiązywaliśmy do estetyki i funkcjonalności całego zamierzenia. Budynki mają sprawiać wrażenie lekkich poprzez zastosowanie wielu przeszkleń oraz utrzymaniu jasnej tonacji elewacji. Staraliśmy się bardzo mocno wyeksponować atuty lokalizacji, dlatego też na terenie nieruchomości od strony Wisły przewidzieliśmy ciekawe rozwiązanie rekreacyjne. Mamy nadzieję, że nasz projekt będzie kolejnym, który wpłynie na dalszy rozwój Bulwarów Wiślanych jako jednej z najbardziej wyjątkowych atrakcji turystycznych naszego miasta.
Jaka Pana zdaniem przyszłość czeka krakowskie Zabłocie? Jakie są atuty tego miejsca?
Od wielu lat słyszy się, że Zabłocie będzie się zmieniać. Urbaniści przekonują nas, że dzielnica ta ma szansę stać się enklawą, w której będziemy mogli obserwować eklektyczne połączenie postindustrialnej, historycznej zabudowy z nowoczesną architekturą. Katalizatorem tego typu zmian miał być miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tej dzielnicy. Plan ten uchwalono w 2006 roku. Niestety przez wiele lat perspektywa zmian w tkance Zabłocia pozostawała jedynie wizją urbanistów. Jednakże końcówka poprzedniej dekady przyniosła zmiany. Pierwsze inwestycje (nie tylko mieszkaniowe) zaczęły nieśmiało powstawać na Zabłociu – niczym wyspy pośród pozostałości dawnej architektury. Stopniowo pojawiało się ich więcej i więcej. Obecnie możemy mówić o bardzo dużej aktywności inwestycyjnej w tej dzielnicy i trzeba przyznać, że pomimo tego, iż wciąż pozostaje wiele do zrobienia, to zmiany te są już widoczne. Na naszych oczach Zabłocie zmienia się praktycznie z każdym miesiącem i wydaje mi się, że cel, jaki postawili przed sobą urbaniści powoli się realizuje. W Krakowie powstaje dzielnica, w której w sposób niespotykany na skalę całego miasta historia łączy się z dniem dzisiejszym.
Mieszkania w centrum miasta z reguły cechuje brak przestrzeni rekreacyjnej i placów zabaw. Jakie rozwiązania znajdą się w tym kontekście w Państwa inwestycji?
W tym względzie skoncentrowaliśmy się na wykorzystaniu wspaniałego potencjału leżącego w bliskości rzeki. Dlatego też to od strony Wisły przewidzieliśmy powstanie tarasu widokowego z miejscem wypoczynkowym, wraz z placami zabaw dla dzieci. Takie rozwiązanie umożliwi wypoczynek w niesamowitej atmosferze, a jednocześnie zapewni komfort i spokój dla mieszkańców, gdyż oddalamy strefę rekreacyjną od ich okien. Przestrzenie pomiędzy budynkami będą miały zielony charakter i zapełnione będą nasadzeniami – zamierzamy całkowicie ograniczyć dostęp do tych przestrzeni, co pozwoli zachować ją w świetnym stanie przez długi czas.
Oprócz mieszkań małych zaprojektowano także przestronne apartamenty z dużymi tarasami. Wiem, że sporo klientów interesuje się inwestycją. Do kogo ją adresujecie?
Naszą ofertę kierujemy do wszystkich, którzy chcą zamieszkać w tym miejscu. W naszej inwestycji każdy może znaleźć lokal, który spełnia jego specyficzne potrzeby. Mamy nieduże mieszkania dla młodych ludzi ceniących sobie życie w centrum miasta. Oferujemy mieszkania z dużymi ogródkami dla wszystkich szukających dodatkowo większej przestrzeni i kontaktu z zielenią. Ponadto w sprzedaży mamy również ekskluzywne mieszkania i apartamenty dla najbardziej wymagających klientów.
Galinvest z powodzeniem na rynku funkcjonuje już od 2008 roku. Jak w tym czasie zmienił się rynek deweloperski?
Zmiany na rynku deweloperskim mają charakter ciągły i raczej ewolucyjny. Są one stopniowe i długotrwałe. Dla nas najistotniejszą zmianą było wprowadzenie tak zwanej „ustawy deweloperskiej”, której głównym celem było zapewnienie dodatkowej ochrony konsumentom nabywającym mieszkania od deweloperów. Jako jedni z pierwszych, i w dalszym ciągu nielicznych, deweloperów w swojej praktyce mieliśmy ochronę środków klientów przy pomocy zamkniętego rachunku powierniczego. Taka forma ochrony gwarantuje bezpieczeństwo dla wpłacanych przez klienta środków finansowych. Wiąże się jednak z poważną zmianą dla deweloperów w zakresie planowania finansowego projektów inwestycyjnych. Deweloperzy nie mogą już korzystać ze środków klientów i przeznaczać ich na finansowanie procesu inwestycyjnego. Drugą zmianą, jaką obserwujemy to wzrost świadomości swoich praw u klientów nabywających lokale. Bardzo nas to cieszy, gdyż dzięki temu, takie firmy jak nasza, pracujące według najwyższych standardów, zyskują przewagę konkurencyjną.
Jakie Pana zdaniem są największe bariery w rozwoju mieszkalnictwa w Polsce i jak widzi Pan przyszłość tego segmentu gospodarki?
Wśród barier, które są najbardziej uciążliwe wymienić można biurokrację, która wpływa na czas i możliwość uzyskiwania pozwoleń na budowę. Liczba przeszkód administracyjnych rzucanych pod nogi inwestorom cały czas rośnie, a nie maleje. Tworzy się nowe zespoły, komitety, rady, centra pomocy inwestorom, aczkolwiek efektów ich pracy w codziennej praktyce nie widać. O uzyskanie odpowiednich pozwoleń, opinii czy uzgodnień jest coraz trudniej i zajmuje to niestety coraz więcej czasu. Niestety nie liczę na jakiekolwiek zmiany na lepsze w tym zakresie. Trzeba po prostu przywyknąć, iż taka jest specyfika działalności na tym rynku.
Więcej informacji na:
www.galinvest.com.pl