Suburbanizacja, czyli zjawisko „wyludniania się” centrów aglomeracji jest niezaprzeczalnym trendem. Po ciężkim dniu pracy chcemy wypocząć w kameralnej atmosferze, którą oferują przedmieścia. Dają też możliwości budowy lub kupna nawet małego domu, co w centrum miasta jest niemożliwe lub bardzo kosztowne.
Peryferyjne dzielnice dużych miast, pełnią głównie funkcję mieszkaniową i stanowią „sypialnie” dla osób pracujących w śródmieściu i dojeżdżających codziennie do pracy. W historycznym procesie niektóre przedmieścia są wchłaniane przez powiększające się miasto. Przykładem tego procesu jest Londyn, który wchłonął Wimbledon i Wembley. Szybka ekspansja zabudowy miejskiej zakończyła się dopiero w czasie II wojny światowej, a w 1951 roku Londyn osiągnął najwyższą w swej historii liczbę mieszkańców, bo przedmieścia zostały przyłączone do miasta i w ten sposób powstał Wielki Londyn.
Trend suburbanizacji widoczny był w Polsce już od lat 90. XX wieku, jednak dużo silniejsze stało się jednak około 10 lat później, kiedy to Polska weszła do Unii Europejskiej. Bogacenie się społeczeństwa, lepsza dostępność kredytów i rozwój infrastruktury komunikacyjnej sprawiły, że przedmieścia stały się modne i zaczęły pełnić rolę „sypialni” miast. Dzisiaj oprócz argumentów ekonomicznych dochodzą również te psychologiczne czy zdrowotne. Przedmieścia mogą stać się swoistym azylem i świetnym miejscem do wychowywania dzieci. Dom postrzegamy jako rodzaj enklawy z ogródkiem, kominkiem i sympatycznymi sąsiadami. Mieszkanie poza centrum jest od dawna bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych. Daje wiele możliwości, ceny mieszkań i domów są dużo tańsze, można więc sobie pozwolić na większe metraże, a także na ogród. Okolice są zazwyczaj wyposażone we wszystkie niezbędne do funkcjonowania elementy typu podstawowe usługi, sklepy itd. Wady też są oczywiste – potrzeba dojazdu do pracy, która zazwyczaj jednak jest w mieście, a proces ten odbywa się z innymi członkami ruchu miejskiego, którzy podążają w tym samym kierunku, czyli należy się liczyć się z korkami.
Decydując się na wybór mieszkania na przedmieściach przede wszystkim jednak zastanówmy się nad osobistymi preferencjami. Jeżeli uwielbiamy miejski gwar, intensywne życie towarzyskie i korzystanie z bogatej, kulturalnej oferty miasta, przedmieścia nie będą dla nas dobrym wyborem. To oferta dla osób ceniących rodzinne, komfortowe życie. Zaletą jest też cisza i spokój, brak intensywnego ruchu miejskiego i hałasu, który z niego wynika.
Popularność mieszkania na przedmieściach powoduje też, że wybór jest atrakcyjny. „Odpływ” mieszkańców miast z centrum spowodował, zwiększenie ilości inwestycji w tych lokalizacjach. Nowe osiedla są zazwyczaj lepiej zaprojektowane. Znajdzie się na nich miejsce na plac zabaw dla dzieci, lokale usługowe czy rekreacyjne tereny zielone. Jeśli zdecydujemy się na kupno domu w zabudowie szeregowej, będziemy mieli do dyspozycji swój własny ogródek. Bliskość sąsiadów sprawia, że nie czujemy się wyobcowani, jak w przypadku bloków z wielkiej płyty, ale z drugiej strony mamy jednak poczucie prywatności. Przedmieścia stają się małymi miastami, ze wszystkim co niezbędne do wygodnego życia.
Katarzyna Kasprzyk