O potencjale Krakowa, znaczeniu części wspólnych w realizowanych inwestycjach oraz debiucie na Giełdzie Papierów Wartościowych w rozmowie z Erykiem Nalberczyńskim – dyrektorem sprzedaży Lokum Deweloper.
Jesteście Państwo jednym z największych deweloperów we Wrocławiu z solidną wiedzą i wieloletnim doświadczeniem – zrealizowaliście 2800 mieszkań i domów. Co zdecydowało o tym, że oprócz Wrocławia inwestujecie teraz także w Krakowie?
Mogliśmy wybrać Warszawę, jednak Kraków jest nam bliższy. I nie chodzi tu tylko o odległość geograficzną, bo Kraków to też miasto, które w skali rozwoju jest nieporównywalne z innymi miastami w Polsce. Mówimy tu o ośrodkach, które są w fazie rozwoju i mają perspektywy zwiększenia liczby mieszkańców. Dla nas rynek krakowski był zatem miejscem pierwszego wyboru. Zbadaliśmy naszą ofertę pod kątem podaży i popytu i jesteśmy przekonani, że odpowiada ona na zapotrzebowania rynku. Patrząc pod kątem inwestycyjnym, w Krakowie istotna jest zasobność tego rynku oraz możliwość pozyskiwania terenów pod inwestycje. Widzimy też, że są tu tereny, które można przywrócić dla miasta i dać im nową jakość estetyczną. Sporo jest terenów postindustrialnych, a to też jest jedna z naszych specjalności. W przeszłości jedna z naszych firm zajmowała się pracami związanymi z sieciami i właściwie terenami poprzemysłowymi. Jest to coś, co potrafimy robić bardzo dobrze. Kluczowe znaczenie ma model biznesowy naszego przedsiębiorstwa. Działamy bowiem nie tylko jako deweloper, ale także jako generalny wykonawca współpracujący z firmami podwykonawczymi. Spora część tych firm pochodzi właśnie z regionu Dolnego Śląska i Małopolski. Zarówno skala w jakiej działamy, jak też generalne wykonawstwo dają nam także przewagę nad konkurencją. Zaprzyjaźnione firmy pochodzące z Małopolski i współpracujące z nami są dodatkowym atutem.
A na ile ta zasobność krakowskiego rynku wynika z outsorcingu usług biznesowych?
To jest oczywiście jeden z istotnych czynników popytowych. Kraków generuje napływ ludzi, który możemy zdefiniować i podzielić na kilka stref. Mamy rynek „wsobny”, czyli istniejących zasobów ludzkich. Ludzi, którzy stąd pochodzą i chcą tu pozostać. Mamy szeroką strefę wpływów sięgającą do Małopolski i Górnego Śląska. Kraków jest ośrodkiem, który „zbiera” ludzi z tych okolic zarówno w kategorii edukacji, jak i rynku pracy. Kolejną grupą są ludzie, którzy przyjeżdżają z daleka do pracy. Oddziały dużych firm i światowych korporacji, które mają tutaj swoje centra typu back office generują napływ ludzi, którzy mają ponadprzeciętną zdolność kredytową, albo ponadprzeciętną siłę nabywczą. To są absolutnie kluczowe czynniki. Dodajmy do tego napływ turystów, dzięki któremu rozwija się rynek mieszkań na wynajem. Głównie w centrum miasta. Określając te potrzeby, można określić strefy potrzeb budownictwa mieszkaniowego.
Wyjątkowym punktem wrocławskiego osiedla Lokum di Trevi jest fontanna. Które z elementów podwyższonego standardu zostaną zastosowane w Krakowie?
Chcemy przenieść jak najwięcej elementów naszego podejścia do kształtowania przestrzeni. Dla nas podwyższony standard ma podwójny wymiar. Z jednej strony jest to przywiązanie do tego, aby budynki mieszkalne, które oddajemy naszym nabywcom były na takim poziomie, by prace, wykonywane przez najemców, były już realizowane w pełnym komforcie bez dodatkowych nakładów na jakiekolwiek poprawki. To jest dla nas podstawa. Standard podwyższony w naszym wykonaniu ma swój wymiar również w częściach wspólnych. Tereny rekreacyjne, tereny zielone, place zabaw. Zdajemy sobie sprawę, że wspólnota, która powstanie po wybudowaniu osiedla nie będzie w stanie zrealizować projektów podnoszących jego estetykę osiedla, ponieważ wymagają one sporych nakładów inwestycyjnych. Mieszkanie – niezależnie od tego, czy kupujemy na własne potrzeby, czy inwestycyjnie – to z reguły nasz najważniejszy składnik majątku. A jeśli tak, to powinien on być bardzo dobrze zbudowany i powinien posiadać pewne czynniki ponadczasowe, takie jak architektura, estetyka budynków i części wspólnych, czy właśnie zagospodarowanie zieleni i przestrzeni wokół bloków. Mamy specjalne zespoły, które zajmują się projektowaniem i wykonywaniem terenów zielonych. Projektujemy je tak, by mogły cieszyć mieszkańców już po pierwszym okresie wegetacyjnym, a po dwóch, trzech latach, stanowiły dojrzałą kompozycję zieleni.
Jeśli mówimy o zieleni, to trudno nie zauważyć, że obie Państwa krakowskie inwestycje usytuowane są w szczególnych obszarach. Z jednej strony to tereny nad Wilgą, a z drugiej tuż obok Parku Duchackiego.
Oczywiście cała nasz urbanistyka jest skorelowana i dostosowana do przestrzeni, w jakiej się poruszamy. Lokalizacja nad Wilgą jest – w naszej opinii – dużym atutem tej inwestycji. Dało nam to możliwość stworzenia takiej koncepcji mieszkaniowej, która otwiera się na rzekę. Jest to też bardzo dobra perspektywa dla kupujących, bo spora cześć mieszkań ma właśnie widok na rzekę lub zieleń. Dodatkowym atutem jest inicjatywa miasta, które stworzyło, właściwie na granicy inwestycji, ścieżkę rowerową.
Czy to oznacza, że mieszkańcy będą mogli wypoczywać nad rzeką?
Takie jest właśnie nasze założenie. Chcemy, by strefa przy rzece była ogólnie dostępna, żeby stała się miejscem rekreacji i wypoczynku.
Co daje Państwu GPW? Jakie niesie dla Państwa wartości?
Naszą ambicją było wejście na rynek podstawowy z kilku powodów. Z jednej strony chcieliśmy pokazać rynkowi kapitałowemu, że jesteśmy transparentni, więc można nam zaufać. Przestrzegamy rygorów związanych z giełdą, jak choćby obowiązek raportowania wyników. Ten debiut stał się dla nas także szansą na pozyskanie dodatkowego kapitału, który jest istotnym elementem strategii pozyskiwania kolejnych gruntów. Wykonaliśmy jako przedsiębiorstwo duży wysiłek przygotowując się do tego debiutu. Tę transparentność i możliwość komunikowania rynkowi naszych wyników, finansowych dyskontujemy możliwością pozyskiwania dodatkowych środków, nie tylko poprzez emisję akcji, ale także poprzez emisję obligacji.
Jaki oceniacie Państwo miniony rok?
Dla nas był to rok bardzo udany. 5. Następny, który daje nam pozytywną konstatację: zrobiliśmy kolejny duży krok, jeśli chodzi o rozwój przedsiębiorstwa. Można powiedzieć, że podobnie jak Kraków i my nieustannie się rozwijamy. Pozyskaliśmy wiele hektarów gruntów, zarówno we Wrocławiu, jak i w Krakowie. Daje nam to duże możliwości rozwoju. Na koniec trzeciego kwartału odnotowaliśmy rok do roku wyższą sprzedaż mieszkań i mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli przekazać pozytywny wynik za cały rok 2016.
Rozmawiał: Jarosław Knap