Coraz częściej na nasz wybór mieszkania, oprócz ceny, wpływ ma komfort życia w danej lokalizacji. Coraz więcej osób pyta o komunikację, tereny zielone i usługi. To znaczy, że rynek mieszkaniowy jest coraz bardziej dojrzały.
Jeszcze kilka lat temu właściwie jedynym i podstawowym kryterium była wyłącznie cena. Z czasem coraz więcej osób zaczęło zwracać uwagę na lokalizację. Teraz kupujący w ankietach zakreślają także komfort życia, architekturę i coraz częściej interesuje ich także opinia o deweloperze. To dobry znak
dla solidnych deweloperów starających się o jakość budowanych inwestycji. Na krakowskim rynku operuje aktualnie około 120 firm deweloperskich, większość z nich to małe firmy, ale proporcjonalnie wzrasta udział w rynku dużych ogólnopolskich i zagranicznych firm deweloperskich. Nasze miasto uznawane jest bowiem jako jedno z najlepszych do inwestycji. Ten optymizm inwestorów ma uzasadnienie w otoczeniu biznesowym Krakowa. Wystarczy, że przyjrzymy się trzem grupom kupujących, by z optymizmem patrzyć w przyszłość. Z roku na rok wzrasta w Krakowie ilość turystów, którzy, jak wiadomo, bardzo często oprócz hoteli korzystają z oferty apartamentów na wynajem. W zeszłym roku nasze miasto odwiedziło 12 milionów turystów. Imponująca jest także liczba studentów. Szacuje się, że na 10 publicznych i 13 niepublicznych uczelniach studiuje około 180 tysięcy studentów. Kolejną grupą, która napędza rynek mieszkań na wynajem są pracownicy centrów usług dla biznesu, których jest już w Krakowie ponad 60 tysięcy. Równocześnie, duży popyt powoduje, że ceny mieszkań nie rosną i średnia wynosi nadal około 6 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Oczywiście są dzielnice, gdzie mieszkanie można już kupić po około 4 tysiące za metr, a są lokalizacje, w których cena przekracza 10 tysięcy złotych. Otwarte, jak zawsze, pozostaje pytanie: co stanie się w najbliższym czasie. Z jednej strony, mamy do czynienia z rekordową podażą. Jak podaje Instytut Analiz Monitor Rynku Nieruchomości w opracowaniu przygotowanym dla Urzędu Miasta Krakowa – w czwartym kwartale 2016 roku, w sprzedaży na rynku pierwotnym było 10 500 mieszkań. Oprócz podaży rośnie też popyt, kiedyś szacowany na około 5 do 6 tysięcy, teraz wynosi około 8 do 9 tysięcy. Nadpodaż istnieje, choć nie jest bardzo duża. Teoretycznie, w warunkach kiedy popyt jest niższy od podaży, ceny są stabilne lub czasem nieznacznie spadają. Jednak w przypadku mieszkań, nie sądzę by, ta reguła się sprawdzała ponieważ równocześnie rosną ceny działek budowlanych. Ogromna liczba rozpoczętych inwestycji spowodowała także problemy z wykonawcami. Nieoficjalnie wiadomo, że firmy wykonawcze żądają od deweloperów coraz wyższych opłat za swoje usługi. Cóż, tu też działa prawo podaży i popytu. Po prostu, firm budowlanych jest zbyt mało w stosunku do ilości inwestycji. Może to spowodować niewielkie zmiany cen, ale sądzę, że rynek nie zmieni się znacząco i te dwie znoszące się przesłanki spowodują, że ceny nowych mieszkań nadal będą w miarę stabilne. Zmienia się za to podejście kupujących. Są coraz bardziej wymagający i coraz bardziej dbają o otoczenie i jakość życia. Prezentujemy Państwu inwestycje nominowane w konkursie Perła Krakowa – Miasto dla obywateli. Tutaj liczy się właśnie jakość inwestycji, zieleń i komfort życia. Nominowanym gratuluję, a czytelników zapraszam do obserwowania konkursu.
Jarosław Knap