80 procent – o tyle wzrosła sprzedaż mieszkań od 2007 r.. „Rynek nieruchomości bije własne rekordy” – mówi Katarzyna Bednarczyk, ekspertka ds. nieruchomości.
Co ma wpływ na taką sytuację? Według ekspertki – chociażby działania Rady Polityki Pieniężnej utrzymująca niskie stopy procentowe, które wpływają na niskie koszty kredytu i nieopłacalność lokat bankowych. „Nieopłacalnym stało się utrzymywanie środków na lokatach bankowych, dużo lepszym pomysłem jest zainwestowanie tych środków w mieszkania” – ocenia Bednarczyk. Kolejny czynnik to sytuacja na rynku pracy z niską stopą bezrobocia. Co więcej, w Polsce wciąż brakuje mieszkań – potrzebne jest dodatkowo ok. 3 miliony by osiągnąć europejską średnią liczby mieszkań na tysiąc mieszkańców.
„Deweloperzy od kilku lat biją rekordy, jeśli chodzi o sprzedaż nieruchomości. Co trzecia transakcja jest finalizowana kredytem, natomiast pozostałe transakcje, są to transakcje gotówkowe”. Najpopularniejsze są mniejsze mieszkania z niższymi cenami i mniej wymagającą zdolnością kredytową. – wyjaśnia Bednarczyk. Czy w perspektywie kolejnych lat sytuacja może się drastycznie zmienić? „Nie sądzę, żeby w perspektywie najbliższych kilku lat coś złego zadziało się na tym rynku”. Sytuacja jest według niej stabilna, a zainteresowanie zakupem nieruchomości bardzo duże.
Źródło: Money.pl