Pomimo upałów i wakacji rynek nieruchomości w Polsce nie zwalnia. Dane spływające z różnych stron dowodzą, że nadal rosną ceny mieszkań. Rząd kończy prace nad ustawami mieszkaniowymi. Przeanalizujmy to, co dzieje się w Polsce i w innych krajach.
Jak podaje Expander i Rentier. io, w ciągu ostatnich 3 miesięcy w 16 największych miastach ceny mieszkań wzrosły średnio o 5 proc. Najwięcej – zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym – płacono w Warszawie. Na rynku wtórnym było to 9980 zł za m2, a pierwotnym 8480 zł. W Krakowie dane te wynosiły odpowiednio: 8333 zł na rynku wtórnym i 7600 zł na rynku pierwotnym.
Ciekawa sytuacja jest we Wrocławiu, gdzie ceny na rynku wtórnym i pierwotnym są prawie identyczne (7363 zł i 7350 zł). Niewielkie różnice są też w Gdańsku. Tymczasem rząd nadal pracuje nad budownictwem społecznym. Na podpis prezydenta czeka nowelizacja ustawy o Krajowym Zasobie Mieszkaniowym. Ma ona znacznie zwiększyć dostępność gruntów. Oprócz gruntów należących bezpośrednio do Skarbu Państwa do zasobów włączone zostaną grunty będące w posiadaniu spółek ze 100-procentowym udziałem Skarbu Państwa oraz ich spółki córki. Identycznie ma być z gruntami będącymi w posiadaniu instytucji badawczych. Szacuje się, że w ich posiadaniu jest 1629 działek o łącznej powierzchni około 20 tys. hektarów. Nowe grunty mogą w przyszłości znacznie zwiększyć zakres działania programu Mieszkanie Plus.
Rząd przygotowuje też ustawę o kooperatywach mieszkaniowych. W największym skrócie, program ma polegać na przekazywaniu działek przez gminy na rzecz grup osób chcących zbudować mieszkanie dla siebie. Grunt ma być spłacany nawet przez 20 lat, nie obciąży więc początkowego budżetu budujących. Kooperatywa będzie miała prawo do zaciągania kredytów bankowych. Grupy tworzące kooperatywy będą musiały mieć minimum trzech członków, tak by po wybudowaniu można było stworzyć wspólnotę mieszkaniową. W projekcie ustawy zaproponowano, by takie mieszkania nie mogły być sprzedane w ciągu minimum 10 lat lub przez tyle lat, na ile gmina rozłoży spłatę działki.
Takie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują już w innych krajach Europy, m.in. w Niemczech. Trudne do oceny i analiz są możliwe zmiany cen nieruchomości w najbliższym czasie. Z danych Global Housing and Mortgage Outlook wynika, że w zeszłym roku ceny nieruchomości w Niemczech wzrosły o 8,9 proc., we Włoszech zaś zarówno w zeszłym, jak i w tym roku utrzymały się na podobnym poziomie. Ceny idą w górę w Stanach Zjednoczonych, a w dół w Australii. W Polsce na 1000 osób przypada około 340 mieszkań, w rozwiniętych krajach Europy wartość ta przekracza 400 mieszkań. Trudno więc określić, co będzie dalej.
Ostatnie dane wskazują na to, że po wielomiesięcznych wzrostach cen robocizny i materiałów budowlanych w tym sektorze budownictwa następuje stabilizacja. Na ile będzie ona trwała? Zależy to od wielu czynników, m.in. od tego, jak duży będzie popyt na usługi budowlane. Jeśli na rynku deweloperskim będzie mniej inwestycji niż w ostatnim roku, to stabilizacja może się utrzymać przez najbliższe miesiące. Kluczowe będą ceny gruntów. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ceny działek pod zabudowę wielorodzinną poszybowały mocno do góry. W niektórych przypadkach wzrost był tak duży, że deweloperzy przestali się nimi interesować. Czy skłoni to właścicieli gruntów do obniżki wymagań finansowych, trudno powiedzieć. Jak zawsze w dłuższej perspektywie ceny zweryfikują relacje popytu do podaży.
Jarosław Knap