W kwietniu liczba rozpoczętych budów była najniższa do wielu lat lat.
Jak podaję Główny Urząd Statystyczny w kwietniu tego roku ruszyła budowa tylko 13,6 tysiąca mieszkań czyli o 38 procent mniej niż rok temu i o 27 procent mniej niż w marcu. W przeciągu ostatnich czterech miesięcy te dane są bardziej optymistyczne bo rozpoczęto w tym czasie budowę 66 tysięcy lokali mieszkalnych, 13 procent mniej niż przed rokiem. Co ciekawe wskaźniki te są lepsze w budownictwie indywidualnym niż w segmencie deweloperów. Tutaj spadki są wyższe.
Zamknięte urzędy – brak pozwoleń
W kwietniu rozpoczęto budowę 6,2 tysiąca mieszkań deweloperskich co oznacza spadek rok do roku na poziomie 46 procent. Wynik za 4 miesiące to spadek o 15 procent. Zamknięte urzędy znacząco obniżyły ilość wydawanych pozwoleń na budowę. Widać to w danych GUS, gdzie podano, że w kwietniu wydano 16,8 tysiąca pozwoleń na budowę co oznacza spadek rok do roku o 27 procent. Bardziej obiektywne są dane za cztery pierwsze miesiące tego roku. Tu okazuje się, że spadki były niewielkie bo wyniosły zaledwie 5 procent. W optymistycznym założeniu oddalenia pandemii i powrotu gospodarki na normalne tory wydaje się, że budownictwo mieszkaniowe jest w stanie odbudować pozycję w ciągu najbliższych miesięcy.
Tak wysoka liczba pozwoleń na budowę oznacza, że znów rozpocznie się budowa zarówno inwestycji deweloperskich jak i domów budowanych przez inwestorów indywidualnych. Jak podaje Business Insider na pandemię zareagowały banki zmieniając zasady udzielania kredytów hipotecznych. Na początku widać było wręcz oznaki paniki o czym może świadczyć podwyższanie wkładu własnego nawet do poziomu 30 procent. Rekordzistą był bank Bank Ochrony Środowiska, który czasowo podniósł wkład własny do 40 procent. Spadek liczby zachorowań zmienia ta sytuację, choć nie wiadomo jak długo potrwa powrót do normalności.
Rygorystyczne banki
Pośrednicy kredytowi alarmują, że banki bardzo rygorystycznie zaczęły podchodzić do wynagrodzeń klientów obawiając się, że część z nich może w przyszłości utracić pracę. Jednak na razie dane z gospodarki są relatywnie dobre i nie zapowiada się by bezrobocie na koniec roku przekroczyło 10 procent. Niemniej jednak niższe wskaźniki udzielanych kredytów zarówno w marcu jak i w kwietniu przełożą się na spadek sprzedaży mieszkań w tym okresie.