Wbrew zapowiedziom zmiany podatkowe nie zmieniły cen najmu mieszkań.
Od nowego roku osoby uzyskujące rocznie ponad 100 tys. zł z wynajmu za nadwyżkę będą musiały zapłacić 12,5 proc. podatku. Do tej kwoty podatek jest niższy i wynosi tak jak od lat 8,5 proc. Niektórzy analitycy prognozowali, że wpłynie to na ceny najmu mieszkań, ale nic takiego się nie wydarzyło. Nowy podatek dotyczy wyłącznie najbogatszych i zostanie zastosowany w stosunku do 11 tys. obywateli. Co więcej, należy raczej spodziewać relatywnego obniżenia cen wynajmu.
W Polsce opłaty za wynajem mieszkania w relacji do zarobków należą do najwyższych w Europie. Wynajem jest tak drogi, że za 15 lat opłacania najmu można kupić mieszkanie na własność. Najniższe w stosunku do zarobków opłaty za wynajem są w Niemczech i Austrii. W Austrii wynajem jest tak tani, że po 40 latach opłacania wystarczyłoby na kupno własnego mieszkania. Podobnie jest w Niemczech, gdzie odpowiednio okres ten wynosi 30 lat. Średnia w Unii Europejskiej wynosi 26 lat. Tak wysokie stawki najmu są związane z tym, że w Polsce nadal do średniej unijnej brakuje około 1,5 mln mieszkań. Szacuje się, że wprowadzenie nowego podatku dla najbogatszych da rządowi w tym roku 50 mln zł dodatkowego przychodu.