Firma doradcza REAS, analizując rynek mieszkaniowy, prognozuje wzrost cen mieszkań.
Zdaniem analityków firmy REAS, rok 2017 zakończy kilkuletni wzrost ilości oddawanych mieszkań przy zachowaniu stabilnych cen. Jak to określono w opracowaniu – zbliża się na rynku mieszkaniowym czas turbulencji. Agencja podkreśla jednocześnie, że nie będzie to oznaczało kryzysu na rynku, lecz jedynie ograniczenie oferty połączone ze wzrostem cen. Przypomnijmy, że w o ile w 2016 roku sprzedano 62 tysiące mieszkań, o tyle na koniec zeszłego roku wartość ta wynosiła już 72,7 tysiąca mieszkań. Wzrost ilości sprzedanych mieszkań wyniósł więc 17 proc. Dane wskazują jednak, że zmniejsza się liczba mieszkań przygotowywanych do sprzedaży. W 2016 roku było to 52,7 tysiąca mieszkań, a w zeszłym roku 48,2 tysiąca. Zdaniem firmy REAS na spadek oferty i wzrost cen wpływ ma wiele czynników, w tym między innymi: ograniczenie dostępu do nowych terenów inwestycyjnych, wzrost cen gruntów, zdecydowany wzrost cen wykonawstwa i kosztów finansowania. Negatywny wpływ będą też miały populistyczne działania związane z wyborami samorządowymi. Analitycy REAS uważają, że zbliżające się turbulencje nie wpłyną negatywnie na firmy deweloperskie. Wyjątkiem mogą być małe firmy prowadzące wyłącznie jedną inwestycję przeznaczoną dla wąskiego grona klientów.