Jednym z ważniejszych aspektów, wpływających na ocenę atrakcyjności życia w mieście jest stan jego środowisk i ilość dostępnych miejsc zielonych.
Jeszcze kilkanaście lat temu wizytówką miasta było przede wszystkim jego centrum biznesowe i przemysłowe strefy. Zmiany w postrzeganiu przestrzeni miejskiej sprawiły jednak, że na pierwszy plan coraz częściej wysuwać się zaczęło znaczenie przestrzeni publicznej. Zadbanej i odpowiednio zaplanowanej, takiej, która stwarza dobre warunki nie tylko do codziennego funkcjonowania, ale i odpoczynku.
Obecnie jednym z ważniejszych aspektów, wpływających na ocenę atrakcyjności życia w mieście jest stan środowiska. Czyste powietrze, duża dostępność terenów zielonych, niski poziom hałasu to obecnie dużo bardziej pożądane atrybuty miasta niż jego stopień industrializacji. Dla mieszkańców miast coraz istotniejsza jest obecność zadbanych parków, ścieżek rowerowych czy dobra dostępność zielonych skwerów i placów zabaw dla dzieci. Liczne europejskie miasta, realizujące zieloną politykę, nie tylko troszczą się o większą ilość zielonych miejsc, ale i taki rozwój transportu, który sprzyjałby komunikacji rowerowej. W miastach takich jak Kopenhaga, Paryż, Barcelona, Praga, Sztokholm czy Kraków pojawiają się miejskie rowery do użytku publicznego, rozbudowywane są trasy i parkingi rowerowe. Dbałość o zieleń w mieście i odpowiednie planowanie przestrzeni wpływają na większą aktywność fizyczną jego mieszkańców.
Z pierwszego europejskiego rankingu zielonych miast, ogłoszonego w 2009 roku, wynika, że o wpływie miast na środowisko decydują głównie dwa czynniki. Pierwszym z nich jest stopień zamożności. Bogatsze miasta stać bowiem na nowoczesne rozwiązania energooszczędne i chroniące środowisko. Nie bez powodu w tym pierwszym rankingu przodowały miasta skandynawskie: Kopenhaga, Sztokholm i Oslo. Drugim czynnikiem jest natomiast poziom obywatelskiej świadomości mieszkańców, stojąca za ich różnymi, proekologicznymi wyborami – jak chociażby rezygnacja z transportu samochodem na rzecz roweru lub komunikacji zbiorowej. Aby jednak wybory te były możliwe władze miasta muszą zadbać o odpowiednią infrastrukturę wspierać te właśnie rozwiązania.
Spośród europejskich miast to właśnie Sztokholm był pierwszym, które otrzymało europejską nagrodę Zielonej Stolicy w 2010 roku ze względu na swoją innowacyjność względem środowiska. W granicach miasta znajduje się siedem rezerwatów natury, jeden miejski park narodowy i ponad 1000 mniejszych parków. Nic dziwnego, że aż 95% mieszkańców tego miasta żyje w odległości mniejszej niż 300 metrów od obszarów zielonych. Na wyróżnienie zasługuje również Kopenhaga z rozbudowanym systemem komunikacji publicznej i ścieżek rowerowych, efektywnym zarządzaniem odpadami i recyclingiem deszczówki. Także Oslo – wysoko oceniane w rankingach przyjaznych miast – może się pochwalić proekologicznymi udogodnieniami transportu. Ponadto dwie trzecie gminy to chroniony las, grunty rolne lub drogi wodne, a 80% ogrzewania w mieście pochodzi z energii odnawialnej – biomasy produkowanej z resztek i odpadów. Z miastami skandynawskimi pod względem dbałości o strefy zielone mogą konkurować niemieckie miasta: Frankfurt i Berlin.
Frankfurt, będący jednym z największych światowych centrów finansowych, handlowych i transportowych już kilka lat temu wprowadziło tzw. „zielone strefy”. Aby wjechać do nich autem należy posiadać odpowiednią naklejkę, świadczącą o niskiej emisji spalin. Miasto to słynie również z licznych terenów zielonych i parków, z których największy, miejski, zajmuje blisko 1/3 miasta i wciąż jest rozbudowywany. Z kolei Berlin to miasto, które odznacza się naprawdę dużą ilością zieleni. Znajdują się tu liczne lasy, parki, ścieżki rowerowe, jak również rzeki i stawy. Także inna europejska metropolia – Londyn – stawia na zieleń. Tworzone parki usytuowane są w różnych częściach miasta, a także na dachach budynków. Miasto jest również przyjazne dla rowerów i zapewnia wygodny transport publiczny.
Swoją „zieloną kampanię” przeszło dwie dekady temu rozpoczął również Singapur. W efekcie działań to miasto-państwo jest obecnie wyjątkowe pod względem zalesienia. Za pomocą inżynierii i technologii tworzone są tu „pionowe lasy”, swoiste eko-systemy osadzone na specjalnych, metalowych stelażach, przypominających drzewa. Dostarczają one cienia w upalne dni, są schronieniem dla zwierząt, a podczas opadów zbierają wodę deszczową.
Ewenementem w skali światowej jest powstające w Liuzhou w chińskiej prowincji Guangxi pierwsze miasto stworzone po to, by walczyć z zanieczyszczeniem powietrza. Zaprojektowane przez Stefano Boeri Architetti 175-hektarowe miasto, usytuowane nieopodal rzeki Liujiang, będzie całkowicie pokryte zielenią. Blisko milion roślin z ponad stu gatunków oraz ponad 40 tysięcy drzew mają pochłaniać 10 tyięcy ton dwutlenku węgla i 57 ton różnych substancji zanieczyszczających atmosferę. Przy okazji wyprodukują 900 ton tlenu rocznie. To zielone miasto ma pomóc w zmniejszeniu średniej temperatury powietrza, stworzyć bariery przeciwhałasowe i znacznie poprawić jakość lokalnej atmosfery. Liuzhou Forest City ma być całkowicie samowystarczalne. Wszystko w mieście będzie napędzanie źródłami energii odnawialnej: energią słoneczną i geotermiczną. Planowana data ukończenia leśnego miasta Liuzhou to rok 2020.
Pod koniec zeszłego roku naukowcy z Senseable Lab z Massachusetts Institute of Technology we współpracy ze Światowym Forum Ekonomicznym uruchomili wyjątkowy serwis „Treepedia”. Pokazuje on interaktywne mapy największych miast na świecie z uwzględnieniem pokrycia ich przez zieleń. Aby stworzyć mapy miast nie użyto zdjęć satelitarnych, ale Google Street View. Dzięki specjalnemu programowi analizującemu wszystkie panoramy z danego miasta i określającemu ich stopień pokrycia przez zieleń, otrzymujemy obraz tego, jaka część miasta to tereny zielone. W czołówce najbardziej zielonych miast według danych Treepedii znalazły się: Toronto, Seattle, Genewa, Sacramento i na pierwszym miejscu: Vancouver. To doskonałe narzędzie zarówno dla władz miasta, jaki samych jego mieszkańców ma wkrótce objąć również Warszawę i inne polskie miasta. Póki co ich stan zazielenienia możemy ocenić w oparciu o dane z GUS-u, które niestety ukazują się z pewnym opóźnieniem. Swoje dane GUS opracowuje bowiem na podstawie informacji, jakie gminy przesyłają w formularzach. Obecnie w Banku Danych Lokalnych GUS-u dostępne są opracowane statystyki za rok 2015, dotyczące udziału parków, zieleńców i terenów zieleni osiedlowej w całej powierzchni miasta. Jak wynika z zestawienia, spośród największych miast polskich, najbardziej zielone są Katowice, w których parki, zieleńce i tereny zieleni osiedlowej stanowią 6% powierzchni, a udział lasów wynosi 40%. Spośród mniejszych miast najbardziej zielony jest Sopot z 59% powierzchni zajętej przez tereny zielone, za nim Zielona Góra (54%) i Gdynia (46%). Niestety, najmniej zielonym miastem okazuje się Kraków, którego łączny udział lasów, parków, zieleńców i terenów zieleni osiedlowej wynosi zaledwie 9%. Co niepokojące, w stosunku do 2005 r. udział krakowskich terenów zielonych wzrósł tylko
o 1 punkt procentowy! Nie potrzeba chyba specjalnej mapy opracowanej przez Treepedię, by dostrzec, że potrzebne są zdecydowane działania władz miejskich Krakowa w zakresie zazieleniania przestrzeni miasta. Nie bez znaczenia są tu również decyzje inwestorów o tym, by realizując nowy projekt dołożyć wszelkich starań, aby zachować istniejący starodrzew czy też o tworzeniu nowych parków i zieleńców osiedlowych. Być może w skali całego miasta takie działania mogą się wydać kroplą w morzu potrzeb. Wszak jednak, jak mówi polskie przysłowie: to kropla drąży skałę.
Marta Maniecka