Ten mijający rok zarówno analitycy rynku pierwotnego, jak i deweloperzy oraz klienci uznają z pewnością za najlepszy od czasów kryzysu finansowego. Rekordowej od kilku lat ilości sprzedanych mieszkań towarzyszył z jednej strony spadek dostępnych mieszkań oferowanych w inwestycjach zakończonych, z drugiej zaś rozpoczęcie wielu nowych projektów, których zakończenie planowane jest w latach 2015-2016. Jak zwykle miastami dominującymi w dziedzinie deweloperskiego budownictwa mieszkaniowego pozostają Warszawa i Kraków. U podstaw wzrostu sprzedaży mieszkań w 2014 roku leży przede wszystkim najniższy dotychczas poziom stóp procentowych NBP, który z pewnością motywuje do lokowania części oszczędności w zakup mieszkań na użytek własny oraz pod wynajem. Mniejszy niż się wcześniej spodziewano wpływ miał funkcjonujący od początku roku program rządowy MdM. Świadczy o tym niższa od planowanej pula wykorzystanych dopłat do cen mieszkań zakupionych w ramach tego programu w roku 2014. W tym zakresie są widoczne bardzo duże dysproporcje pomiędzy poszczególnymi aglomeracjami w zakresie relacji pomiędzy obowiązującymi do programu limitami cen m. kw. a średnimi cenami mieszkań oferowanymi w największych miastach. To właśnie z tego powodu w Krakowie najtrudniej jest zakupić mieszkanie w atrakcyjnej lokalizacji i dobrym standardzie w ramach programu rządowego. Prognozując rynek pierwotny w 2015 roku, to stronę podażową z pewnością zabezpieczają inwestycje już rozpoczęte oraz będące aktualnie w przygotowaniu. Tylko nieliczne z nich mają już zabezpieczone finansowanie z emisji obligacji komercyjnych lub uzyskanych bankowych kredytów inwestycyjnych. Chociaż prognozy stóp procentowych sprzyjają używaniu tych dźwigni finansowych, to należy się liczyć z ograniczeniami kapitałowymi leżącymi po stronie banków, które reglamentując pule kredytów inwestycyjnych mogą stawiać warunki przedsprzedaży na poziomie trudnym do ich spełnienia. Z punktu widzenia kupujących – z pewnością zmniejszy się udział mieszkań gotowych w ofertach mieszkaniowych. Nie wiemy jaki wpływ na dynamikę zakupów mieszkań będzie miał podwyższony udział własny kupującego do 10% ceny , przy korzystaniu z kredytu hipotecznego, a z drugiej strony czy nadal oszczędności z nisko oprocentowanych rachunków bankowych kierowane będą zakup mieszkań dla siebie i pod wynajem. Generalnie intencją branży mieszkaniowej jest zapewnienie dostawy mieszkań pod względem ilościowym oraz w strukturze i standardzie odpowiadającym realnemu zapotrzebowaniu na zrównoważonym rynku. I spełnienia się tej zasady życzę zarówno Inwestorom, jak i Kupującym na Nowy Rok 2015.
Tytus Misiak
Prezes zarządu głównego Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań