Trzeci kwartał to stabilizacja cen. Wyjątkiem są kawalerki, w Warszawie ich cena przekroczyła 12 tysięcy złotych.
Pomimo pandemii sytuacja na rynku mieszkaniowym nadal wygląda na stabilną. Ceny nie rosną, nowych inwestycji jest mniej. Banki zastanawiają się nad akcją kredytową. Na razie poluzowały akcję kredytową choć nie da się ukryć, że podniosły marże.
Mniej mieszkań, sporo kredytów
W trzecim kwartale licząc rok do roku sprzedaż mieszkań spadła o 13 procent. Na podobnym poziomie jak rok temu była sprzedaż kredytów. Spadek wyniósł zaledwie – 2,8 procent w porównaniu z zeszłym rokiem. Warto dodać, że rok 2019 pod względem ilości udzielanych kredytów był rekordowy.
Raport Expandera i Rentier.io
Ciekawe dane przedstawiono w najnowszym raporcie Expandera i Rentier.io. Z danych za trzeci kwartał wynika, że ceny mieszkań były stabilne, choć te najmniejsze, w niektórych miastach podrożały. W Warszawie mieszkania do 35 metrów zdrożały do ceny 12 212 zł za m2. Kawalerki w Gdyni zdrożały o 7 procent.
W Krakowie za małe mieszkanie trzeba średnio zapłacić 11 036 zł za metr kwadratowy
Najtaniej jest w Częstochowie gdzie kawalerka kosztuje 5 500 zł za m2.
Co z kredytami
Z jednej strony maleją stopy procentowe, z drugiej rosną marże. W rankingu banków przedstawionych w raporcie dla kredytów z 20 procentowym wkładem własnym udzielanym na 25 lat na pierwszym miejscu uplasował się bank Pekao Bank Hipoteczny z marżą 1,99 procent. Zaraz za nim jest bank Millennium gdzie marża wynosi 2 procent. Realne oprocentowanie dzisiaj przy takim wkładzie własnym to około 2,5 procent. Choć są oczywiście banki gdzie musimy pożyczać z oprocentowaniem powyżej 3 procent.
Wielka niewiadoma
Druga fala pandemii zapewne wpłynie na sprzedaż w IV kwartale tego roku, choć trzeba podkreślić, że biura sprzedaży firm deweloperskich przestrzegając reżimów sanitarnych kontynuują sprzedaż. Najnowsze dane wskazują na to, że w terminach prowadzone są prace na budowach. Budownictwo mieszkaniowe staje się w ten sposób bardzo stabilną branżą w czasach korona wirusa. Sprzedaż wspomaga stabilizacja cen. Jednak nikt nie wie jak wysokie wzrosty zachorowań odbiją się na innych segmentach gospodarki.
Budowa trwa średnio dwa lata
Eksperci podkreślają, że budownictwo mieszkaniowe ze względu na długi proces realizacji inwestycji może być bardziej odporne na kryzys. Nawet kilkumiesięczny spadek sprzedaży nie powinien być zagrożeniem dla inwestycji. Ekonomiści wskazują, że kluczowe dla gospodarki jest teraz obniżenie wzrostu zachorowań, bo tylko wtedy popyt pozostanie na dobrym poziomie i nie dojdzie do dużego spadku ilości osób kupujących nieruchomości.