Aż o ponad 11 procent drożały mieszkania w marcu, kwietniu i maju. Teraz ceny wyhamowały.
Jak podaje Narodowy Bank Polski w drugim kwartale tego roku mieszkania używane w największych miastach Polski podrożały średnio o 11,7 procent. Jest to wynik zaskakujący bowiem wszyscy spodziewali się, że pandemia zatrzyma wzrost cen mieszkań. Dużo niższe wzrosty notowano na rynku pierwotnym.
Uśrednione wyniki obejmujące zarówno rynek pierwotny jak i wtórny są dużo bardziej optymistyczne dla kupujących szczególnie dla mieszkańców Krakowa, Warszawy i Trójmiasta. Tam średnie ceny wzrosły w czasie pandemii jedynie o 0,7 do 1,4 procent. W przypadku mieszkań od deweloperów z wyników podanych przez NBP wynika, że cena mieszkań w czasie pandemii była o 1,4 niższa niż na początku roku ale o 6,5 procent wyższa niż rok wcześniej. Z danych podawanych przez samych deweloperów wynika, że sytuacja się normalizuje i popyt wraca na pozycje sprzed pandemii przy stabilizacji cen. Hitem tegorocznych wakacji nie są jednak mieszkania lecz działki rekreacyjne.
Jak podaje agencja Metrohouse od początku roku zanotowano 250 procentowy wzrost oglądalności ofert działek rekreacyjnych. Największym wzięciem cieszą działki o wartości do 50 tysięcy złotych. Mieszkańcy Warszawy najchętniej wybierają Mazury i okolice Zalewu Zegrzyńskiego. Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez portal budowskaz mieszkańcy Krakowa szukają działek w miejscowościach podgórskich. Coraz większym wzięciem cieszą się tereny w okolicach Gdowa. Szczególnie cenne są działki na wzgórzach i w okolicach Raby. Wzrost popularności odnotowano w w gminie Gdów w okolicach Nieznanowic gdzie powstał kompleks rekreacyjny wokół zbiornika wodnego z trzema kąpieliskami.
Dziaki rekreacyjne poszukiwane są także w okolicach Dobczyc. Analizując rynek trudno nie zauważyć, że podwyżek cen mieszkań nie notuje się w mniejszych miejscowościach. W większości z nich nowe mieszkanie można kupić za cenę poniżej 5000 złotych za metr kwadratowy.
W Krośnie nowe mieszkanie od dewelopera można kupić za około 4500 zł za metr kwadratowy. Zdarzają się miejscowości, w których lokalni deweloperzy oferują mieszkania w cenie 3900 zł na metr. W dużych miastach powoli pojawiają się nowe oferty i ruszają kolejne inwestycje mieszkaniowe. Warto pamiętać, że kupując dzisiaj mieszkanie na etapie tak zwanej „dziury w ziemi” wprowadzimy się do niego nie wcześniej niż za dwa lata. Jak podaje GUS czas budowy bloku mieszkalnego to dziś średnio 23,3 miesiąca. Inwestorzy indywidualni dom jednorodzinny budują średnio w czasie 47,7 miesięcy. Oznacza to, że odbierając mieszkanie będziemy już w zupełnie innych realiach ekonomicznych. Jakich? Tu wiele zależy od tego kiedy zostanie wynaleziona szczepionka na koronawirusa i jak szybko gospodarka zdoła pokonać kryzys.