Deweloperzy w komunikatach prasowych informują o ciągłości prac na budowach. Eksperci zastanawiają się nad przyszłością rynku najmu krótkoterminowego.
Pesymizm gospodarek związany z koronawirusem trwa. Najlepiej obrazuję to index amerykańskiej giełdy Down Jones Industrial, który kolejny dzień z rzędu pikuje na dół. Dobre dane przestawia NPB. Okazuje się, że licząc rok do roku w ostatnim czasie spadek eksportu wyniósł 7,5 procent a importu 4,5 procent. Największe spadki dotyczą rynku samochodowego i mebli.
Chcemy mieszkać w domach
W Polsce rośnie zainteresowanie działkami budowlanymi i domami. Jak podaje portal otodom.pl w ostatnim czasie było aż 35 procent więcej zapytań w sprawie kupna domu. Warto dodać, że pod względem ilości osób mieszkających w domach jednorodzinnych jesteśmy jednym z liderów w Europie, bo u nas aż 50,1 procent ludności mieszka właśnie w domach. Liderem jest Chorwacja gdzie w domach mieszka 69,7 procent ludzi. Średnia unijna to 34,7 procent. Ciekawa sytuacja jest w Niemczech gdzie w domach jednorodzinnych wolno stojących mieszka 26,4 ludności ale sporo bo 15,8 procent mieszka w domach szeregowych.
Tymczasem z giełdy spływają komunikaty firm deweloperskich potwierdzające dobrą kondycję branży. O ciągłości i terminowości prac na budowach informuje wiele firm w tym tak dużych i znanych jak Dom Development. Polityki cenowej ani podażowej nie zamierza zmieniać żadna z dużych firm. Część z nich podaje to nawet w oficjalnych komunikatach. Nie zmieniają się też plany na przyszłość.
– Sądzimy, że wpływ epidemii na rynek budownictwa mieszkaniowego nie będzie duży – już teraz notujemy powrót klientów – mówi, cytowana przez forsal.pl Joanna Chojecka, dyrektor do spraw sprzedaży i marketingu spółki Robyg.
Deweloperzy podkreślają, że nadal na polskim rynku jest znaczny deficyt mieszkań i jego wyrównanie zajmie od 10 do 15 lat. Problemy mają za to inwestorzy posiadający mieszkania na najem krótkoterminowy. Ten segment rynku praktycznie zamarł. Jednak wbrew oczekiwaniom nie zamierzają oni w większości zmian modelu biznesowego. W perspektywie kilku lat turystyka znów powinna się unormować a to oznacza, że rynek najmu krótkoterminowego znów będzie atrakcyjną lokatą kapitału.
A studenci wyjechali…
Przejściowe problemy mają osoby wynajmujące mieszkania studentom, którzy w większości wrócili do domów. Większość wynajmujących proponuje najemcom obniżenie stawki czynszu do jesieni, tak by nie stracić klientów. Eksperci nie spodziewają się dużych przecen stawek czynszów. W raporcie Expandera i rentier.io wskazano, że w marcu kiedy zaczęła się w Polsce pandemia spadek cen najmu był minimalny i wynosił około 1-2 procent.
Najbardziej wiarygodne dane na temat wpływu pandemii na rynek mieszkaniowy otrzymamy kiedy znane będą dane za okres od początku marca do końca maja. Wtedy będzie można się pokusić o bardziej realne prognozy na przyszłość.