Po kilkunastu procentowych wzrostach cen mieszkań klienci zareagowali wstrzymaniem się od decyzji o zakupie. Efekt – znacząco spadła ilość transakcji.
W Krakowie transakcyjne ceny sprzedaży w ostatnim kwartale spadły w stosunku rok do roku o około do 3%. Oznacza to zmianę trendu. Od początku roku ceny gwałtownie rosły. W niektórych miastach, jak Warszawa, wzrost cen wyniósł kilkanaście procent. Zgodnie z raportem opublikowanym wspólnie przez Bankier.pl , Puls Biznesu i Cenatorium ceny mieszkań w Krakowie w II kwartale tego roku kształtowały się następująco: mieszkania do 35 metrów – 7 394,17 zł/m2, wzrost kwartał do kwartału to 5%, rok do roku 1%, w segmencie 70 – 80 metrów kwartał do kwartału spadek wyniósł 1%, ale za to w przeliczeniu rok do roku odnotowano wzrost aż o 11%.
Jeszcze ciekawsze są wyniki ankiety przeprowadzonej przez Cenatorium. Wynika z niej, że spadku cen spodziewa się aż 58% ankietowanych. Powstaje więc bariera psychologiczna, która zawsze jest czynnikiem cenotwórczym. Powstaje pytanie – co stanie się na rynku w najbliższym czasie? Z jednej strony analitycy spodziewają się, że na rynek w obawie przed spadkiem cen powróci pewna ilość mieszkań kupowanych na tak zwane cesje. Osoby, które liczyły na szybki i łatwy zysk związany z podwyżką cen nieruchomości będą chciały jak najszybciej oddalić ryzyko i zrealizować zyski. Obniży to sprzedaż deweloperów, którzy nie zwracali uwagi na pośredników kupujących często po kilka a nawet kilkanaście mieszkań. Spodziewany spadek sprzedaży w zależności od miasta, lokalizacji i atrakcyjności lokalu może wynieść nawet kilkanaście procent.
Z drugiej strony wzrosty cen gruntów i wykonawstwa powoduje, że deweloperzy nie będą skłonni do obniżenia cen transakcyjnych. W dłuższej perspektywie szacuje się, ze spadnie dynamika sprzedaży. W konsekwencji może okazać się, że rok 2019 będzie najbardziej stabilnym okresem na rynku mieszkaniowym od kilku lat.